Wczoraj od samego rana "chodziło" za mną coś słodkiego, właściwie nie tyle ochota na zjedzenie co na zrobienie czegoś dobrego. Wiedziałam, że mają być to ciasteczka, było kilka pomysłów, które na pewno jeszcze wykorzystam, ale ostatecznie padło na Pieguski. I chociaż zabrałam się za ich przygotowanie dopiero późnym wieczorem to nie żałuję :)
Cała rodzina zgodnie stwierdziła, że to jedne z lepszych ciastek jakie ostatnio zrobiłam, nie za słodkie, do tego kruche, no i czekolada, którą my uwielbiamy! A do tego wykonanie bardzo proste i szybkie co jest dodatkowym plusem.
Składniki:
1 kostka miękkiego masła
3/4 szklanki cukru
1 jajko
2,5 szklanki mąki pszennej
1/2 łyżeczki sody
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
szczypta soli
tabliczka czekolady mlecznej
1/2 tabliczki czekolady gorzkiej
garść rodzynek
Mąkę, cukier, sodę, sól wsypujemy do miski mieszamy do połączenia się składników. Dodajemy jajko, wanilię oraz masło i zagniatamy ciasto ( najwygodniej rękoma) do czasu, kiedy ciasto będzie gładkie i elastyczne następnie dodajmy posiekaną czekoladę oraz rodzynki. Jeszcze przez chwilę zagniatamy aż dodatki rozprowadzą się równomiernie.
Z ciasta formujemy kulki wielkości mniej więcej orzecha włoskiego i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia zachowując odstępy - ciastka urosną, każdą delikatnie spłaszczamy.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika do ok 180 st. C i pieczemy ok 8-10 minut do delikatnego zarumienienia.
Ciastka po wystudzeniu najlepiej przechowywać w metalowej puszce.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz